Tyskie Klasyczne. Tyskie – marka piw produkowanych przez Kompanię Piwowarską, której właścicielem od 31 marca 2017 roku jest japońska Asahi Group [1]. Historia marki sięga 1629 roku [2] chociaż nie jest tożsame z początkiem browarnictwa na tych terenach [2]. Do 1999 roku, czyli do czasu powstania Kompanii Piwowarskiej [3 Marki należące do Kompanii Piwowarskiej Marka piwa Gatunek Nagrody Tyskie Gronie: jasny lager International Brewing Awards 2013 (Brązowy Medal w kategorii lagery o zawartości alkoholu większej niż 5,5%); Superior Taste Award 2012 (najwyższe wyróżnienie); The Brewing Industry International Awards 2011 (Srebrny medal w kategorii „Small pack Lager” w The National Brewery Centre Na stronie Tyskie Store można znaleźć m.in. szkło do piwa, w tym replikę kufla z 1929 r., który powstał z okazji 300-lecia browaru, albo ceramiczny kufel z pokrywką z limitowanej edycji Piwa na prezenty; Piwa KEG; Grupa Żywiec. Oferta piw - heineken; Oferta piw - Żywiec; Warka i Tatra; Specjal, Strong i Desperados; Pozostałe marki Grupa Żywiec; Kompania piwowarska. Lech; Tyskie; Oferta piw - Żubr i Wojak; Pilsner Urquell i Grolsch; Dębowe Mocne i Książęce; Oferta piw - Peroni; Ofertwa piw - Redd's i Gingers; Carlsberg Zobacz Tyskie vademecum piwa Michael Jackson w najniższych cenach na Allegro.pl. Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Były kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc jest twarzą nowej odsłony kampanii reklamowej bezalkoholowego wariantu piwa Tyskie (Kompania Piwowarska). Działania w ramach platformy komunikacyjnej 2TJia. Tyskie Klasyczne to nowy produkty Kompanii Piwowarskiej. Zdaje się, że KP dostrzegła modę na piwa regionalne, naturalne i warzone według tradycyjnych receptur. Z opisów nowego Tyskiego wynika, że zostało uwarzone wyłącznie z surowców piwowarskich (woda, słód jęczmienny, chmiel i drożdże). TYSKIE KLASYCZNE Producent: Kompania Piwowarska Ekstrakt: 11,0 % Alkohol: 5,0 % Na wstępie zaznaczę, że dzisiejsze piwo otrzymałem od agencji reprezentującej Kompanię Piwowarską – za co serdecznie dziękuję! Podczas wymiany maili z sympatyczną panią z agencji dowiedziałem się, że dostanę przesyłkę z piwem, ale nie padła żadna marka poza KP – lubię niespodzianki i zastanawiałem się czy będzie to Tyskie Klasyczne czy może jakieś nowe piwo o którym nikt jeszcze nie słyszał? Niestety moje marzenia o czymś bardziej oryginalnym niż jasny lager pękły wraz z dostarczeniem paczki przez kuriera. Dostałem bardzo ładną drewnianą skrzyneczkę (będzie służyć jako mała szafeczka) w której znalazłem trzy butelki Tyskiego Klasycznego, list oraz pendrive z informacjami prasowymi (znajdziecie go na zdjęciu powyżej – jest naprawdę fajny). Nowe Tyskie to nowa etykieta i nowa butelka. Trzeba przyznać, że w Kompanii Piwowarskiej grafików i designerów mają dobrych – wszystko wygląda bardzo ładnie. Nowa „rzeźbiona” butelka na szczęście jest zwrotna. Niestety wprowadzenie kolejnego typu butelki zapewne jeszcze bardziej udziwni i tak chory system wymiany opakowań zwrotnych w naszym kraju. Z informacji prasowych wynika, że Tyskie Klasyczne uwarzone zostało zgodnie z prawem czystości wyłącznie z wody, słodów jęczmiennych (pilzneński i karmelowy), chmieli (goryczkowy i aromatyczny) oraz drożdży. Tych ostatnich zabrakło w komunikacie z pendrive, ale są na etykiecie – więc się nie czepiam. Ale cóż wygląd i informacje prasowe nie są najważniejszym elementem, skupmy się na smaku! Tyskie Klasyczne podczas nalewania pieni się całkiem ładnie, niestety biały kożuch znika bardzo szybko zostawiając cieniutką obrączkę i czyste ścianki kufla. Samo piwo ma kolor złocisty. Zapach nie jest zbyt intensywny, lekko słodowy, typowy dla „marki premium”. W smaku od początku dominuje słodowa słodkość, od czasu do czasu spod „stuprocentowego” słodu próbują „wyrwać się” delikatne kwaskowe nuty. Na uwagę zasługuje nieco niższe niż w pozostałych „koncerniakach” wysycenie, dzięki czemu piwo pije nieco szybciej. Po wypiciu pozostawia w ustach lekko kwaskowy posmak. Podsumowując Tyskie Klasyczne jest dość typowym piwem koncernowym, może nieco lżejszym w smaku ale wciąż bez żadnych ciekawych niuansów, takim do wypicia i zapomnienia, a najlepiej zagryzienia kiełbasą z grilla albo jakimś innym chipsem. Fajnie, że polskie koncerny dostrzegły potrzebę zmian. Szkoda, że jak na razie objawia się ona wyłącznie delikatnymi zmianami parametrów i hucznymi kampaniami reklamowymi. Może nadszedł już czas żeby któryś z koncernów nawarzył choćby przeciętnego dark lagera (odpowiednik czeskiego Kozla) albo jakieś znośne półciemne (jak już jesteśmy przy rynku czeskim – odpowiednik Staropramen Granát), które będzie dostępne „na każdym rogu”? O bardziej odważnych pozycjach nie mówię (nie licząc weizenów, które faktycznie zaczęły się pojawiać). Niestety wybór pomiędzy kilkoma markami „jasnego pełnego” od jednego czy drugiego koncernu zbyt dużym wyborem nie jest! Oferujemy w ciągłej sprzedaży piwa marki Tyskie w następujących opakowaniach zbiorczych: Tyskie Beczka 50 litrów Opakowanie: 1 szt. Tyskie Beczka 30 litrów Opakowanie: 1 szt. Tyskie Butelka 0,65 l. Opakowanie: 15 szt Tyskie Butelka 0,5 l. Opakowanie: 20 szt. Tyskie Butelka 0,33 l. Opakowanie: 24 szt. (4x6szt.) Tyskie Puszka 0,5 l. Opakowanie: 24 szt. (6x4szt.) Tyskie Klasyczne Butelka 0,5 l. Opakowanie: 20 szt. Tyskie Klasyczne Puszka 0,5 l Opakowanie: 24 szt. (6x4 szt.) Opis Produktu Tyskie Gronie to kolejna propozycja od popularnej wśród konsumentów marki piwa Tyskie. Zawartość alkoholu w tym piwie wynosi 5,5%. Smak piwa Tyskie Gronie to z jednej strony bardzo zdecydowana goryczka, a z drugiej zaś pełnia słodowa. Trunek ten idealnie jednak nadaje się jako napój orzeźwiający na upalne dni – oczywiście warto go najpierw odpowiednio schłodzić. Tyskie Gronie powstaje na bazie składników, które są wcześniej odpowiednio dobrane i starannie wyselekcjonowane. Są to między innymi słód jęczmienny, chmiel, woda, drożdże. Tyskie Gronie to piwo, które wyróżnia się swoją bardzo gęstą i białą pianą, jest to piwo klarowne o barwie jasnozłotej. W smaku tego piwa wyczuć można między innymi aromat chmielu – bardzo delikatny, nuty słodowe, jak również w bardzo nieznacznych ilościach nuty jabłkowo-bananowe. Tyskie Gronie to świetne piwo, które wielokrotnie wyróżnione zostało prestiżowymi dla branży piwnej nagrodami. Jest wśród konsumentów cenione i bardzo chętnie wybierane. Dlaczego trunek najlepiej smakuje w neogotyckiej kaplicy? Czemu w domu piwowara nie ma schodów? I skąd pomysł by drzwi do browarnianych toalet umieszczano 3 metry nad ziemią? By poznać odpowiedzi na te pytania wystarczy wybrać się na wycieczkę po tyskim browarze (ewentualnie przeczytać poniższy tekst). Władze piwnej wytwórni udowodniły, że tradycji nie trzeba zamykać w skansenie. Lepiej podkreślać, jak bardzo jest się jej wiernym, a swoje zapewnienia podlać piwem i okrasić opowieściami z życia wyższych sfer. Saga po zmierzchu Na spotkanie z najstarszym browarem w Polsce najlepiej wyruszyć mniej więcej o tej samej porze co do pubu. Daje to bowiem szansę, że opowieść o śląskim piwowarstwie uderzy do głowy wśród wzniesionej z czerwonych cegieł protestanckiej kaplicy, przerobionej na bar i browarniane muzeum. Trójwymiarowy film zabiera w podróż do 1629 r., gdy niemieccy książęta z rodu Hofbergów wznieśli drewniany budynek do warzenia piwa. Potem widz przenosi się w połowę XIX stulecia. To wówczas belki i dechy zastąpiła, ceglana neogotycka zabudowa, która przetrwała do dziś. Narracja zahacza też o międzywojnie gdy władający browarem niemieccy arystokraci się spolonizowali. Nie pomogło im to jednak w interesach bo w 1938 r. popadli w długi, przez co kontrolę nad przedsiębiorstwem przejął skarb państwa. Jednak duch niemieckiej szlachty krąży nad browarem do dziś. Wystarczy (w ramach wycieczki) przejść przez bramę zakładu, by dwukonnym powozem nadjechał książę Jan Henryk XI. Stylizowany na legendarnego właściciela aktor jednym tchem wymienia „swoje” zasługi. Ot choćby budowę wodociągu, który do dziś doprowadza wodę z oddalonego kilka kilometrów źródła Gronie. (Tak zresztą nazywa się jedna z marek produkowanego w Tychach piwa), czy wspomnianą przebudowę drewnianego browaru, w zasilany maszyną parową, neogotycki kompleks. Lanie wody Pietyzm z jakim wznoszono browarniane mury widać do dziś. Wystarczy wejść do starej warzelni, której ściany wciąż pokrywa drezdeńska glazura, w charakterystyczne dla secesji roślinne motywy. W zabytkowym wnętrzu lśnią też miedziane warzelne kotły, które do browaru zamówił wspomniany książę. Zresztą kotły nie tylko lśnią. W zbiornikach do dziś wytwarza się brzeczkę dla nowej specjalności zakładu - piwa Tyskie Klasyczne. Brzeczka to przefiltrowany zacier jęczmiennego słodu, wody i chmielu, czyli podstawowych i - jak podkreślają tyscy piwowarzy – jedynych składników piwa. I to zarówno dziś, jak i w dwa tysiące lat temu. - Nadal trzymamy się tych kanonicznych składników – podkreśla Gregor Palka główny piwowar Tyskiego browaru. I na dowód swych słów częstuje turystów wydobytą z warzelnych kotłów płynem o słomkowym kolorze i lekko chlebowym zapachu. - Jest wyjątkowo zdrowa. Ma dużo witaminy B – zachęca. I przypomina, że w przeszłości o skład brzeczki troszczyło się prawo. Kodeks Hammurabiego sprzed blisko 2 tys. lat zakładał nawet, że jeśli piwowar będzie oszukiwał, to za karę można utopić go w rzece. Mniej restrykcyjne kary, choć ten sam skład (czyli słód, wodę i chmiel) przewidywało także XVI-wieczne bawarskie prawo czystości. Z czasem standard ten przejęły całe Niemcy (czyli także tyski browar), a po nich niemal cała Europa. Duże piwo W Browarze można się jednak przekonać, jak w świat tradycyjnych receptur wkroczyła nowoczesna technologia. Po słodowni, gdzie dawniej leżakował jęczmień pozostał kilkupiętrowy spichlerz. Wspomnieniem są też chmielowe szyszki, które dziś zastąpił zielonkawy granulat. Zmiany zaszły także w procesie fermentacji. Choć proces przebiega tak samo jak przed wiekami, to dziś odbywa się w górujących nad okolicą gigantycznych zbiornikach, chłodzonych na całej wysokości. Jeszcze większe ważnie robi jednak historia o tym jak piwo dojrzewało jeszcze 100 lat temu. Trunek spoczywał wówczas w ponad 300 drewnianych kufach. By zapewnić odpowiednią temperaturę zbiorniki chłodzono je lodem z pobliskich stawów. I nim książę kupił parową maszynę do produkcji lodu bryły zamarzniętej wody dowoziło do browaru 40 tys. furmanek. (Browarniane budynki były piętrowe, bo dolny poziom zalewała woda). Co ciekawe, wozy i to zarówno te do wożenia lodu, jak i piwnych beczek były tak wysokie, że furmanom trudno było z nich schodzić. Efekt? Przeznaczone dla wozaków toalety instalowano kilka metrów nad ziemią. Browarnianą architekturę można rozpoznać nie tylko po usytuowaniu toalet. Ot charakterystyczny domek piwowara, który sprawdzał jakość warzonego piwa. I zazwyczaj popadał w pracoholizm, toteż budynek, w którym dyżurował był pozbawiony schodów. Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo Najwyższej jakości głowica do kegów następujących marek piwa: Tyskie Warka Lech Leżajsk Carlsberg Perła Okocim Amber. Przesyłka kurierska od 27 zł

głowica do piwa tyskie